1924. Zapamiętajcie tą
datę, w końcu to rok urodzenia wielkiego Nortona Periny. Na pewno
musiałeś o nim słyszeć. Wiecie, Nobel i te sprawy. Syndrom
Seleny? Musiało się obić o uszy. A może adopcja 43 dzieci z
mikronezyjskiej wyspy?
Jednakże teraz interesuje
nas rok 1950. W czerwu tego roku Norton po ukończeniu Szkoły
Medycznej wyrusza na wyspę Ivu'ivu, a następnie na U'ivu. Jest to
wspaniałe doświadczenie życiowe dla tak młodego człowieka. Życie
bez wszelakiej technologii czy udogodnień. Prosty lud, który kryje
w sobie tajemnicę, która może wstrząsnąć światem.
Wraz z Paulem Tallentem i
Esme odnajduje lunatyków – zdzieciniałe istoty, które mają
problemy z mówieniem i podstawowymi czynnościami, ale po dogłębnych
badaniach, odkrywają, że ci "półludzie" nie mają 60
lat, tylko 150 albo i więcej!
I tym sposobem Perina
zaczyna uganiać się za sekretem długowieczności, która niesie ze
sobą demencje. Ale czego się nie zrobi dla wiecznego życia.
"Widziałeś żółwia,
i tyle. Żółwia, z którego zrobiłeś boga. Jesteś już tak samo
opętany jak cała reszta."
Jeżeli chcecie poczytać
resztę zapraszam do lektury "Obserwacje o ludzkiej
długowieczności na przykładzie ludu Ivu'ivu", ale może
najpierw przystąpcie do książki "Ludzie na drzewach",
która wszystko wam objaśni.
Powiem wam, że długo się
zastanawiałam, czy to na pewno fikcja literacka. Pomimo
absurdalności całej fabuły, stwierdziłam, że różni ludzi żyją
na tym świecie i wszystko jest możliwe. Dodatkowe wszystkie daty,
przypisy,a nawet język u'ivu – to daje do myślenia. W każdym
razie jest to bardzo intrygująca i nietypowa lektura, na którą na
pewno trzeba zwrócić uwagę. Osobiście muszę przyznać, że jest
to jedna z lepszych, które czytałam. Jeśli to coś dla ciebie
znaczy, jak i reszta pozytywnych opinii w internecie, to może warto
pójść za głosem tłumu i wypróbować tą powieść na sobie?
Polecam!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz