Ale czy to ważne? Ja mam czas, ty masz czas (skoro to czytasz) i dużo energii - a to jest najważniejsze. I próbuję znaleźć swoje granice (w granicach rozsądku ;)).
Powiem wam szczerze, że dzień 4 to nie lada wyzwanie.
Rano machnęlam Secret,
Popołudniu: Jillian Michaels BODYSHRED Workout 8 APEX
A wieczorem: poleciałam na skaknkę i trampolinę (wytrzymałam chyba 5 minut - nie wiem, czy to przez pogodę, czy może moje ciało miało dość, ale...), w każdym razie zrobiła rozciągania na trawie. Brawo ja!
Przy okazji w ciągu dnia ćwiczyłam wielokrotnie mój układ na zumbę (a o nim mam nadzieję więcej już wkrótce), więc nie jest źle.
A kcal, jak to kcal - 1682. Oczywiście tak plus minus. Trochę przesadziłam z białkiem i tłuszczami, ale węgle są jeszcze poniżej limitu. A jak to mierzę? - aplikacja fitatu ;) w sumie fajna sprawa, ale też niektórych rzeczy tam nie ma. Rozśmieszyło mnie ostatnio ich nowa wyszukiwarka: ćwiczenia. Ale jest bardzo uboga i poza tym nie sprawdza się w 100%, bo ja mogłam przy te aktywności spalić 300kcal,a ty 500. To już nasza indywidualna sprawa.
W każdym razie to już za mną! Uff!Jeszcze 3 dni!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz