True love, true love...
Love story.
Wysoko oceniany na różnych portalach, lecz nawet moja nauczycielka z japońskiego stwierdziła, że nie jest to jedna z tych wciągających dram. Ładna, lecz nie trzyma w napięciu, zwykła opowieść o dwójce przyjaciół, którzy spotykają się po 7 latach rozłąki...
Lecz cała ich historia nie jest przypadkowa. Akari jest w sercach dwójki chłopców i gdy pewnego dnia znika zostawia list. Jednakże prawdziwy odbiorca Aoi go nie otrzymuje i zamiast tego jego przyjaciel Shota postanawia spotkać się ze swoją miłością rok później w wyznaczonym miejscu.
Jednakże prawdziwa miłość zawsze się odnajdzie, nawet po latach rozłąki.
Najbardziej w całej dramie podobała mi się muzyka, która chwyta za serce. W serialowi daję 5/10.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz