piątek, 19 maja 2017

"Zielona mila" - Stephan King recenzja książki

Znalezione obrazy dla zapytania zielona milaOd najmłodszych lat rodzice mówią nam, żeby nie oceniać książki po okładce. Ale i tak to robimy...

"Jestem strasznie zmęczony bólem, który słyszę i czuję, szefie."

Przenosimy się do roku 1932. Więzienie w Cold Mountain. Cele śmierci. I Zielona Mila, która żegnała największych zbrodniarzy tego świata.

Pewnego dnia znajduje się tam John Coffey (jak napój, ale inaczej się pisze) – wielkolud o wielkim sercu, który płacze sobie w samotności i boi się ciemności. To właśnie jego sąd skazał za zgwałcenie i zamordowanie dwóch małych dziewczynek. Ale z każdym kolejnym dniem szef bloku E – Paul Edgecombe – będzie uświadamiał sobie, że pozory mylą...

Wspaniała historia, która choć dzieje się w strasznym miejscu, dodaje naszemu życiu pewnej iskierki. Osobowości, które każdy z nas zna. Pan Dzwoneczek, który jest oczywiście najlepszą postacią wykreowaną przez Stephana Kinga. I opowieść, która wzrusza do łez bezradności i cierpienia. My – bierni czytelnicy – możemy tylko obgryzać z niepokoju paznokcie wobec tragicznego losu. Czy coś jeszcze muszę dodawać?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz