niedziela, 7 stycznia 2018

"Małe życie" - Hanya Yanagihara - recenzja książki

Znalezione obrazy dla zapytania małe zycieNie można przejść obojętnie, wobec tego, co rozgrywa się w tej książce.

"Komuś musisz powiedzieć, tłumaczyła mu Ana."

Drogi Towarzyszu,
To okropne, że jednie muszą tyle wycierpieć w swoim życiu jak Jude.
To wspaniałe, że są wśród nas ludzie tacy jak Willem i Harold, którzy otoczą opieką i pokochają.
To straszne, że są też ludzie jak Caleb czy brat Luke, których cieszy krzywda bliźnich, a przemoc i gwałt są na porządku dziennym.

"-Chcę zostać sam – powiedział szczerze Jude.
- Rozumiem – odrzekł Willem. - Posiedzimy razem sami."

Choć każdy opis zaczyna się od czwórki przyjaciół, mój zacznie się od Jude'a. Niesamowicie inteligentny, porządny, lecz skrywający w sobie różne tajemnice przeszłości, które każdego dnia go powoli wykańczają. Na studiach jednak jego życie wchodzi na dobry tor i tam poznaje przyjaciół, z którymi jego historia będzie trwać jeszcze z co najmniej 30 lat. Mamy Willema – z wielkim sercem, najlepszego przyjaciela, aktora oraz JB – z wybuchowym charakterem, artysta i Malcolma – troszkę biernego, lecz o dobrym sercu, architekta. To będzie ich historia. Wraz z Haroldem i Julią i wieloma przyjaciółmi będą wspólnie pokonywać najtrudniejsze przeszkody, cieszyć się własnym szczęściem i każdym kolejnym dniem.

"Ale twoje życie ma tyle samo sensu co moje – odparł Willem. - Ty też jesteś wspaniały. Nie wiesz o tym, Jude?"


To była najokropniejsza i najsmutniejsza książka jaką w życiu czytałam! Przez ostatnie 100 stron ledwo coś widziałam, w sumie nawet wcale nie chciałam, bo łzy leciały jak szalone. Lektura, która emocjonalnie poruszy was tak, że będziecie mieli dość. Zupełnie inna strona autorki, którą poznałam już w poprzedniej powieści. Ale ta jest tak dogłębna, że aż trudno jej nie pokochać.  

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz